wtorek, 7 października 2014

Kasprowy Wierch

Z Kasprowego Wierchu

Brązowozłotym liściem błyszczą się skorusze  
głęboko w zagęstwionej Wierchcichej dolinie;  
wkoło gładkich uboczy olbrzymie pustynie,  
okryte przez pożółkłozłotej trawy plusze.
 
Wiatr. Huczą zamgławione nad wierchami głusze,  
słońce ma blask ołowiu - - wtem z południa płynie  
biały, podarty obłok - rozwiał w chmur głębinie  
olśniewających blasków pełne pióropusze.
 
W śnieżnomodro-ognistych barw fosfor się mieni,  
pali się na powietrzu i jak szmat płomieni  
wznosi się i zwisa wśród otchłani mglistej.
 
A od północy błękit krysztalno-przejrzysty,  
cud błękitu! w mgieł wpłynął sine fijolety  
i objął w blask dalekich gór złociste grzbiety. 

Kazimierz Przerwa-Tetmajer







































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz